sobota, 30 maja 2015

LOVE, ROSIE

"Love, Rosie" autorstwa Cecelii Ahern. O czym jest? O przyjaźni tak silnej, że przetrwa wszystko oraz miłości tak pięknej, że aż doprowadzającej do łez.


Prawdę mówiąc nie mogę znaleźć słów, żeby opisać tę książkę. Wydaje mi się, że streszczanie jej nie ma jakiegokolwiek sensu, a najlepszym wyjściem jest po prostu przeczytanie jej.


"Love, Rosie" różni się tym od innych książek, że nie jest napisana w postaci narracji trzecio- czy też pierwszoosobowej. Jest natomiast złożona z wiadomości tekstowych, jak: rozmowy na czacie, maile, listy, czy też smsy. Z początku trudno mi było się do tego przyzwyczaić, ale potem przestałam zwracać na to większą uwagę.


"Love, Rosie" jest dla mnie książką wspaniałą pod tym względem, że wywołuje naprawdę wiele emocji. Radość, smutek, współczucie, żal. Nawet złość. Były momenty, w których nie mogłam przestać się śmiać, jak i takie, kiedy siedziałam zalana łzami czy też takie, że miałam ochotę nabić rozumu do głowy głównym bohaterom.



Na podstawie książki powstał film o tym samym tytule. Niektóre elementy historii Rosie i Alexa zostały zachowane, jednak według mnie są to jednak dwie różne opowieści. I w sumie uważam to za ogromny plus! Dwie historie, te same osoby, ale jednak inne wydarzenia. 




A! film również uważam za cudowny. Jest chyba jednym z filmów, podczas których płakałam najbardziej. Myślę, że nie raz do niego wrócę. I oczywiście polecam go wszystkim, którzy chcą trochę popłakać jak i trochę się pośmiać.


A tutaj macie LINK do recenzji na yt, która świetnie oddaje treść tej książki :)

Czytaliście "Love, Rosie"? Podzielcie się swoimi przemyśleniami! :)

wtorek, 19 maja 2015

UPADLI

"Upadli" czyli pierwszy z pięciu tomów serii o tym samym tytule autorstwa Lauren Kate.
Książki należą do gatunku fantastyki, a głównym jej elementem w tym przepadku są... upadłe anioły.
Myślę, że nie ma co potrzeby zdradzania zbyt wiele fabuły, a krótki opis z tyłu książki doskonale oddaje treść książki.

A teraz trochę moich przemyśleń. Pierwsze co, to na początku trudno jest połapać się kto jest kim. Co prawda na początku książki znajduje się prolog, jednak nie są w nim użyte imiona głównych bohaterów. Na szczęście już po kilkunastu stronach wiedziałam 'kto był kim'.

To, co bardzo podobało mi się w tej książce to fakt, że nic nie jest tam oczywiste i nic nie jest łatwe, proste. Żeby zrozumieć niektóre sytuacje trzeba się trochę zastanowić, spróbować sobie wszystko uporządkować i odpowiedzieć na dręczące nas pytania... Zapewniam, że pod koniec cała sprawa bardzo Wam się rozjaśni, ale jednak nie do końca...

A to dlatego, że mamy jeszcze 4 tomy do przeczytania! A to wszystko przede mną, ponieważ "Upadłych" skończyłam dwa dni temu. :)


Mam nadzieję, że ten post przypadnie Wam do gustu. Sama jeszcze zastanawiam się co do treści postów odnośnie książek. Może jakieś sugestie, rady? :)

piątek, 15 maja 2015

DARY ANIOŁA

Cassandra Clare (a właściwie Judith A.Rumelt) jest współczesną pisarką, autorką książek fantasy skierowanych głównie do młodzieży. Dotychczas napisała serię "Dary Anioła", jej prequel - "Diabelskie Maszyny", a także książkę "Kroniki Bane'a", która została wydana w tym roku. Jesienią ma wyjść pierwsza część sequel'a DA - "The Dark Artifices".




Moja miłość do dzieł Cassandry Clare zaczęła się pod koniec grudnia 2014 r., kiedy to sięgnęłam po pierwszą część DA - "Miasto Kości". Wcześniej oglądałam film będący ekranizacją tej książki, więc wiedziałam czego mogę się spodziewać. Już po kilku stronach bardzo się wciągnęłam i skończyło się tym, że w ciągu około miesiąca przeczytałam całą serię, czyli 6 dosyć grubych książek. :)




Na początku "Miasta Kości" poznajemy Clary Fray, z pozoru normalną nastoletnią dziewczynę. Pewnego dnia idzie do klubu ze swoim przyjacielem Simonem i widzi zdarzenie, którego inni nie są świadomi. Wychodzi na jaw, że istnieją rzeczy, które tylko ona może zobaczyć i nie ma pojęcia co się dzieje. Następnego dnia poznaje Jace'a, który przedstawia się jako Nocny Łowca. Mówi Clary, że na świecie istnieje Świat Cieni - ogólnie mówiąc: demony. Clary dowiaduję się także, że ona sama jest Nocnym Łowcą. W tym samym czasie jej mama zostaje porwana...

W skrócie: "Dary Anioła" opowiadają o Nocnych Łowcach, demonach, wilkołakach, wampirach, czarodzieje, fearie. W książkach jest wiele zwrotów akcji i tak naprawdę do końca nie wiadomo, czego możemy się spodziewać. Za to właśnie ją kocham, ponieważ od początku do końca jest ciekawa i nieprzewidywalna.




W "Diabelskich Maszynach" opisane jest to, co działo się ok. 100 lat wcześniej. Poznajesz nową historię dotyczącą Nocnych Łowców, a przy tym znajdujesz uzasadnienie dla rzeczy dziejących się w DA. To tak jakby gdzieś w głowie zaskakiwały ci trybiki :)

Z całego serca polecam Wam twórczość Cassandry Clare. Na pewno się nie zawiedziecie :) A dla bardziej leniwych polecam ekranizację pierwszej części - "Dary Anioła: Miasto Kości" z cudowną Lily Collins i przystojnym Jamie'im Campbell Bowerem!



I jeszcze jedna ciekawostka! Już w 2016 r. wyjdzie ekranizacja całej serii "Dary Anioła" w postaci serialu. Can't wait!





Jeżeli czytaliście którąś z książek Cassandry Clare, napiszcie mi swoje przemyślenia. Chętnie przeczytam! :)

środa, 13 maja 2015

TRIANGLE MANICURE

Czytanie książek i malowanie paznokci to coś, co kocham. Robienie tych dwóch rzeczy sprawia mi ogromną przyjemność. Kiedy czytasz książki możesz przenieść się do zupełnie innego świata, a kiedy malujesz... no cóż! Tworzysz małą "sztukę" na paznokciach. :)

Na bloga będę wstawiać mini recenzje lub przemyślenia nt. książek, które przeczytałam oraz inspiracje paznokciowe. :)

Dzisiaj przychodzę do Was z tzw. triangle manicure. Na czym to polega i jak to wygląda możecie zobaczyć poniżej.


Wygląda to bardzo efektownie, a wcale nie wymaga tak dużo wysiłku. Pierwsze krokiem jest pomalowanie paznokci na jeden bazowy kolor (u mnie jest to ten z brokatem). Kiedy już kompletnie wyschnie, wybieracie kontrastujący lakier i robicie trójkąty. I tutaj mała wskazówka: taśma klejąca bardzo Wam w tym pomoże!


Mam nadzieję, że spodobał Wam się mój pomysł na manicure. I zapewniam: nie jest tak trudny na jaki wygląda! :)